Wywiad z Jamesem Mahu
…Wszystko jest Istotą Jedności, która istnieje dzięki Miłości…
– Jaki jest cel ludzkości? Dlaczego nie możemy po prostu zgrać się i żyć wspólnie w harmonii?
Aby odpowiedzieć na twoje pytanie użyję metafory w postaci koncepcji show zwanego „Taniec z Gwiazdami”. Pary tańczące w tym widowisku składają się na doświadczonych, profesjonalnych tancerzy oraz niedoświadczonych, tancerzy celebrytów.
W każdym odcinku jedna para zostaje wyeliminowana, do czasu aż zwycięzca wyłoni się w ostatnim odcinku widowiska.
Zatem, mając ustaloną tę strukturę, wyobraź sobie że cała ziemia jest parkietem tanecznym. Na jednej stronie parkietu mamy celebrytów – choć trzeba dla rozsądku podkreślić, że ci celebryci niekoniecznie są sławni. Na drugiej stronie parkietu mamy doświadczonych profesjonalnych tancerzy.
Owi celebryci, cóż są oni starą drużyną. W pewnym sensie, reprezentują do czego doszła ludzkość – podczas naszej przeszłej podróży. Są oni częścią ludzkości, która żyje głównie w lewej półkuli mózgowej, w gadzim mózgu, w ego-osobowości, w tymczasowej skorupie. Żyją oni aby korzystać z życia, lecz także aby się go bać. Zatem ta grupa, jak sobie możesz wyobrazić, jest zainteresowana skanowaniem ich otoczenia i wynajdywaniem zagrożeń, poszukiwaniem rozwiązań problemów, strukturyzowaniem ich świata w konformizm – podążania w jednej linii. Preferują aby to robić, by być częścią opowieści trzeciego wymiaru: odnosić sukcesy, zdobywać rzeczy, być pionkami w grze, oraz starać się jak mogą aby nie sprawiać kłopotów (James użył powiedzenia „to not rock the boat” czyli dosłownie „aby nie kołysać łodzią„).
Na drugiej stronie parkietu tanecznego mamy tych profesjonalistów. Reprezentują oni kierunek, w którym zmierza cała ludzkość. Są naszą przyszłością. Są częścią ludzkości, która żyje głównie w ich prawej półkuli mózgowej – są bardziej intuicyjni, scentrowani w sercu, kreatywni. Są grupą, która poszukuje wibracji równości oraz jedności. Przeczuwają oni pola energetyczne – są świadomi, że wszyscy żyjemy w oceanie energii. To oni wprowadzają realne zmiany, zatem zgodnie z definicją sprawiają kłopoty („kołyszą łodzią„).
Mamy zatem te dwie grupy poruszające się na parkiecie tanecznym zwanym Ziemią. Muzyka, czyli to co sprawia, że te dwie grupy zaczynają tańczyć i współdziałać to subtelne pola wibracyjne, poprzez które porusza się nasz system słoneczny podczas wykonywania jego wielkiego cyklu wokół galaktycznego rdzenia Drogi Mlecznej. Ta muzyka, jeśli można ją tak nazwać, sprawia że ludzkość łączy się w tym jednym tańcu. Teraz w obecnym etapie ten taniec, który się odbywa może wydawać się niezgrabny.
Czy nadążasz za mną?
– Tak, nadążam. Czy te dwie grupy są w podobnej wielkości?
Pod względem proporcji, na każdego profesjonalnego tancerza wypada około 650 celebrytów. Jednakże, nie jest tak że są tylko te dwie grupy. Ta dychotomia czy dualność dotyczy także jednostki.
Wewnątrz jednostki – jednej osoby – na poziomie mikrokosmosu, istnieje także ten parkiet taneczny. Pamiętaj, że żyjemy w holograficznym wszechświecie. Właśnie dlatego proporcje odgrywają tak ważną rolę w tym całym tańcu – do czego dojdę jeszcze później. Na razie, myśl o sobie jako o parkiecie tanecznym. Na jednej stronie jesteś celebrytą ze swoim gadzim mózgiem, twoją lewą półkulą. Walczysz o przetrwanie, jesteś logicznym konformistą. Nie są to złe rzeczy, nie daję celebrytom etykietki „złych” zaś profesjonalistom tych „dobrych”. Potrzeba obu aby istniała chemia. To proporcja ich obecności podczas podejmowania wszelkich decyzji stanowi punkt krytyczny.

Po drugiej stronie, masz swoją duszę, serce, prawą półkulę, wyższy umysł, intuicję. Kiedy aktywujesz je w swym życiu – a poprzez to rozumiem, wezwanie ich poprzez praktykę sześciu cnót serca składających się na Boską Miłość (wdzięczność, współodczuwanie, przebaczenie, zrozumienie, skromność i dzielność) – wówczas możesz podać przyjazną dłoń tej części ciebie, która jest celebrytą. Tej części ciebie, która jest mocno zakodowana twym instrumencie ludzkim, aby skanowała zagrożenia, starała się przetrwać, która jest egocentryczna, która widzi trzy wymiary i nic więcej. Tańczysz we własnym wnętrzu.
Posiadasz więc tę dychotomię (dwudzielność), ten dualizm. Wszystko to jest w tobie. W pewnym sensie jest to także na zewnątrz ciebie, na większej scenie zwanej Ziemią. Zatem, twój lokalny wszechświat posiada swój parkiet taneczny, podobnie jak nie-lokalny wszechświat – Ziemia.
Profesjonalni tancerze nauczają, nie tylko poprzez słowa, lecz poprzez zachowania. Pokazują ruchy taneczne. Objawiają przepływy oraz praktyki, które pochodzą z serca i duszy. Nie wygłaszają kazań. Oni demonstrują. Częścią ich demonstracji jest akceptacja niezgrabności ich partnerów, tancerzy celebrytów – czy to na zewnątrz, czy też wewnątrz ich samych.
Część ludzkości będąca celebrytami skrystalizowała się w zachowaniach, które służyły im dobrze w trójwymiarowym świecie. Jednak aby móc tańczyć z profesjonalistami muszą oni chcieć zaakceptować nowe zachowania, nowe ruchy, nowe przepływy, oraz naprawdę słuchać muzyki – czuć ją.
Wymaga to re-modelacji ich systemów wierzeń. Nie jest to łatwe dla większego procentu ludzkiej populacji – połowy, która subskrybuje światowe religie. Profesjonaliści muszą więc posiadać współodczuwanie oraz zrozumienie. Pomaga również cierpliwość, bowiem niecierpliwość prowadzi do frustracji a nawet złości.
Jest to prawdziwe także dla samej jednostki, czyli kierowanie tego wobec niej samej. Czasem przyjmuje to formę samo-oceny a nawet szyderstwa.
Zatem ten taniec odbywa się jednocześnie we wszechświecie lokalnym oraz nielokalnym. Profesjonaliści czują wewnątrz siebie dychotomię nowej i starej drużyny, prawej i lewej półkuli, intuicji oraz logiki, duszy oraz ciała, serca oraz ego. Jednak są oni dwoma partnerami tanecznymi i kiedy dopasują się do muzyki, gdy nowa drużyna pokazuje ruchy starej, gdy praktykuje wobec niej współodczuwanie – dwie mogą tańczyć w jedności!
Jeśli zapytasz o sędziów, to we wszechświecie lokalnym to ty nim jesteś. Sam oceniasz jakość swego tańca. Kto prowadzi? Kto depcze po stopach? Kto obniża jakość ruchów? Tylko ty to oceniasz, i często bardzo ostro.

– Dlaczego? Dlaczego to robimy?
Ponieważ kiedy jesteś aktywowany, kiedy wiesz że jesteś energią – wiesz, że jesteś nią przede wszystkim, później dopiero ciałem. Wiesz, że ta energia jest połączona i powiązana ze wszystkim innym w nielokalnym wszechświecie. Wszystko jest Istotą Jedności, która istnieje dzięki Miłości.
Kiedy więc nieporadnie upadniesz, albo nadepniesz na palec, oceniasz siebie jako niezdarę. Jednak jak zawsze mówię, tutaj nie chodzi o perfekcję! Chodzi tutaj o praktykowanie ruchów, czyli cnót serca, najlepiej jak tylko możesz w każdej chwili.
Parkiet taneczny nie zawsze jest gładki. Trójwymiarowy świat posiada swoje wilcze doły oraz pułapki. Każdy może na nie natrafić. Kłopoty zdrowotne, fizyczne przeszkody, związki, stres w pracy, finansowe ograniczenia, wszystko to jest częścią parkietu, na którym tańczysz. Niektóre parkiety są bardziej wyboiste niż inne, jednak jeśli tak jest, zwalniasz swój taniec. Poruszasz się bardziej ostrożnie, tak że gdy uderzasz w wyboisty parkiet, nadal jesteś w stanie tańczyć. Twoje ruchy mogą nadal być pełne wdzięku. Możesz nadal praktykować cnoty serca będąc na parkiecie tanecznym.
– Kim są sędziowie we wszechświecie nielokalnym?
Są dwie grupy sędziów, każda dla jednej strony parkietu tanecznego. Dla tancerzy celebrytów, ich grupa sędziów pochodzi ze sfer religii, biznesu, rządów, kultur, polityków, tych którzy sami krzywią się z powodu ich własnego tańca, jednak skoro już trzeba to robić, to niechaj celebryci robią to pierwsi. „Bądźmy logiczni, racjonalni, oraz w zgodzie z panującymi wierzeniami naszych instytucji.”
Odnośnie tancerzy profesjonalnych, ich sędziowie pochodzą z elity kreatywnej kultury oraz od duchowych guru. Często są to autorzy duchowych bestsellerów, ci którzy podróżują po światowym parkiecie i dostarczają komentarzy odnośnie jak najlepiej żyć jako duchowa istota.
– Czy Ty, WingMakers jesteście sędziami?
Nie. Nie jesteśmy sędziami w żadnym znaczeniu tego słowa. Profesjonalni sędziowie próbują kultywować Pracowników Światła, New Age, Oświecone Społeczności. Są oni tymi, którzy postrzegani są jako liderzy tych społeczności, dostarczający praktyczne i możliwe do zastosowania idee. Stali się oni sędziami, w sensie że mają określoną wiedzę jak być uduchowioną osobą, wolną od presji religii oraz historycznego umysłu. Niekoniecznie widzą samych siebie jako sędzi, jednak jeśli oświadczają, że aby być uduchowionym, musisz używać tej techniki albo praktyki, wówczas w pewnym sensie są sędziami.
– Jednak czy nie jest to coś co robią sami WingMakers? Mówią o Sześciu Cnotach Serca oraz Pauzie Kwantowej (technika oddychania), czy innych tego typu rzeczach, oraz zachęcają do ich praktykowania.
Różnica jest taka, że my jesteśmy nieznani. Nikt nas nie widzi. Możesz nas nazwać niewidzialnymi sędziami, jednak jeśli jest się niewidzialnym to jak można być sędzią? Nie próbujemy także budować żadnych organizacji. Staramy się po prostu powiększyć proporcje obecności profesjonalnych tancerzy – kontynuując z naszą metaforą.
Widzisz, każdy może być profesjonalnym tancerzem. Mogą być nawet członkami rządów, kościoła katolickiego, mogą być Muzułmanami, Hindusami, mogą być w więzieniu, mogą być komunistami, mogą być hardcorowymi naukowcami… nie ma znaczenia czy są częścią „oświeconej społeczności” czy też nie, oraz jakie są ich systemy wierzeń. To co się naprawdę liczy, to czy świadomie promieniują cnotami ich serca. Czy transmitują współodczuwanie, zrozumienie, skromność, przebaczenie, itd, poprzez ich własne zachowania.
Często najlepszym profesjonalnym tancerzem jest najprostsza osoba bez żadnych powiązań z jakimkolwiek systemem wierzeń lub organizacją. Niepowiązana osoba po prostu trzyma się mocno swojej intuicyjnej wiary w wyższą siłę serca i duszy, i z powodu tej wiary mogą oni otrzymywać oraz transmitować częstotliwości równości oraz jedności.

Tutaj nie chodzi o wiedzę. Ktoś może być ekstremalnie wiedzący w kontekście czym jest historyczny umysł oraz Duch, mogą nawet mieć odpowiednik doktoratu w duchowości, ale będąc w ich głowach będą tańczyć w rytm muzyki o niższej częstotliwości.
Niepowiązana jednostka jest w zrównaniu z częstotliwościami miłości oraz współodczuwania. Nie zaś z organizacjami oraz osobowościami, z rządami lub politycznymi ruchami, z religiami lub duchowymi instytucjami. Zatem, profesjonalni tancerze mogą pochodzić z każdego miejsca, i tego powodu, nie ma naprawdę nikogo, kto mógłby ich oceniać… choć na pewno niektórzy spróbują.
Ruch życia w centrum serca nie należy do żadnej organizacji. Nie jest on także prowincją WingMakers. Jest to starożytny sposób życia, znany długo przed tym zanim ludzkość zaczęła egzystować na tej planecie. Ten taniec oraz proporcje celebrytów i profesjonalistów istniały od dawna w przestrzeni materialnego wszechświata.
Jest to życie intuicyjne, jednak tylko dla tych którzy otworzyli się wobec profesjonalisty w ich wnętrzu.
– Jak się tego dokonuje?
Nihilizm jest potężnym ruchem tanecznym wśród tancerzy celebrytów. Lewa półkula oraz gadzi mózg, widzą życie w centrum serca jako zupełnie nieznaczące, nawet coś czego trzeba się obawiać tak aby móc nawigować przez ich własne rozczarowania, problemy oraz niezręczności. Proponują oni wizję wszechświata bez miłości. Uważają, że Bóg jest wymysłem prawej półkuli. Jest iluzją, zatem taniec wobec muzyki nie ma sensu.
Wielu ludziom, gdy dorastają, dany jest jest wybór pomiędzy religią lub nihilizmem. Ich proces myślowy brzmi: mogę być albo wierzącym albo ateistą. Jednak prawdziwy świat jest o wiele bardziej złożony. Zawsze chodzi tutaj o proporcje. Jest to matematyczna pewność, ponieważ jesteśmy energetycznymi istotami, nie zaś materialnymi zbiornikami komórek, mięśni, kości, ścięgien, organów i krwi. Nie jesteśmy więc wyspami organicznej materii, jesteśmy kolektywnym oceanem energii. Proporcje więc determinują wszystko z powodu tego wszechpołączenia.
Aby widzieć nas samych jako Istoty skomponowane z energii, z wibracyjnych pól, które mieszają się z każdą inną Istotą, oraz że to wymieszanie zawiera w sobie także energię pól planet, gwiazd, galaktyk, oraz całego wszechświata – oto właśnie nowy model nauki, jaki przyjmuje obecnie ludzkość.
Owy model może być zaadaptowany w nihilistycznym systemie wierzeń o niewspierającym, bezbożnym wszechświecie. Może być także zaadoptowany przez religijne i duchowe systemy wierzeń jako dowód, iż wszechświat jest wynikiem wspierającej, kreatywnej siły zwanej Bogiem, Allahem czy Stwórcą – jakiekolwiek słowo zechcesz wybrać aby ją opisać.
Pierwszym krokiem będzie zawsze aktywacja profesjonalnego tancerza. Mieć choćby jego poczucie, nieważne jak ogólne. Aby nawiązać z nim kontakt oraz wyklarować jego obecność poprzez praktykowanie tego, co wypływa z twojego serca w formie intuicyjnej inteligencji, behawioralnej inteligencji oraz prostoty.
Osobiście wierzę, że praktyka cnót serca jest dobrym sposobem, jednak każdy może znaleźć własną metodę. Jak powiedziałem wcześniej, ścieżka ta nie należy do nikogo z zewnątrz, ponieważ jakkolwiek to paradoksalne, jest to ścieżka jednostki ku wszechpołączeniu. Nie ma tak naprawdę innej drogi.
– Wspomniałeś wcześniej o proporcji 650 celebrytów na jednego profesjonalnego tancerza. Jak na proporcję, wydaje się ona tragiczna. Czy widzisz dla nas nadzieję?
Tutaj nie chodzi o nadzieję. Tutaj chodzi o empatię pojedynczej jednostki operującej w zrównaniu i rezonansie ze wszechświatem. Proporcja 1:650 jest częścią równania, inną jest kompletna ilość członków ludzkości, którzy są obecnie inkarnowani na tej planecie. To co zostało nazwane przez wielu ludzi „Przejściem” jest właśnie przejściem proporcji ku bardziej połączonej i zrównanej ludzkości. Istnieje obecnie dwanaście milionów ludzi na tej planecie, którzy są zdolni transmitować te czyste, wyższe częstotliwości serca-duszy, oraz robić to świadomie, regularnie i bezwarunkowo.
tłumaczenie: Dorian Klich. Centrum Serca
fb: Dorian Klich
www.elemiah.pl
https://www.facebook.com/Warsztat.Elemiah