Krzysztof Lenart, chirurg, specjalista ortopedii i traumatologii w Szpitalu Powiatowym w Kolbuszowej.
– Dlaczego zaproponował pan pacjentowi przystawienie pijawek?
– Pijawki po raz pierwszy zastosowałem 2 lata temu. Gdy trafił do mnie chłopak, któremu trzeba było ratować ucho przed amputacją. Pomogło. Od tego momentu zacząłem zgłębiać tajniki i stosować tę metodę.
– Pijawki są skuteczne?
– Tam gdzie kończą się możliwości medycyny konwencjonalnej – pomaga terapia pijawkami lekarskimi. Specjalnie hodowanymi. To nie mogą być takie zwykłe pijawki z rzeczki koło domu. Lekarskie w swojej ślinie mają antybiotyk. Niezwykle skuteczny. Wstrzykują go po nakłuciu ciała człowieka. Te pijawki są jednorazowe. Po każdym nakłuciu trzeba je zniszczyć, zutylizować.
Czy są bezpieczne?
– Uważam, że tak. Nie miałem żadnych powikłań. Stosowałem je nawet na ranę zakażoną już pałeczkami ropy błękitnej. Wygoiła się. Pijawki to żadna czarna magia, lecz metoda znana i stosowana na świecie.
– Tam gdzie kończą się możliwości medycyny konwencjonalnej – pomaga terapia pijawkami lekarskimi. Specjalnie hodowanymi. (fot. FOT. WOJCIECH ZATWARNICKI)
źródło: http://www.nowiny24.pl
hirudoterapia www.elemiah.pl