robaki i pasożyty u człowieka cz. 1 z 3
robaki i pasożyty u człowieka cz. 3 z 3
Rudi Schubert i pijawki
dr Krzysztof Lenart i dr Maciej Paruzel o pijawkach
dr Krzysztof Lenart i dr Maciej Paruzel w programie TVP o pijawkach. Prowadząca: Katarzyna Oborska-Marciniak
Zapraszam do obejrzenia filmu:
http://www.youtube.com/watch?v=NeFd9ZTnMRA&feature=player_detailpage
Obrzydliwe pijawki?
HIRUDOTERAPIA – Pijawki
Nie wierzę. – myślałam sztywna z obrzydzenia, patrząc na odrażające robale uczepione mojej łydki i nadymające się od mojej krwi.
– Jak mogłam się na coś takiego zgodzić?
A wszystko to przez dyskusję przy śniadaniu na temat medycyny – dosiadłam ulubionego konika i zaczęłam się wymądrzać o wyższości terapii naturalnych nad leczeniem farmakologicznym, wyśmiewałam używanie antybiotyków przy byle katarze i doradzałam stosowanie ziół zamiast lekarstw chemicznych. Ale pijawki? Na mojej własnej nodze?!
Przebywaliśmy akurat na wakacjach w gospodarstwie agroturystycznym. Nowoczesny dom, gospodyni prowadząca księgowość na komputerze podłączonym do Internetu. Podczas dyskusji przytakiwała mi z zapałem, pozostali goście także się zgodzili, że leków na wszelkie choroby należy szukać w naturze, a nie wytwarzać sztucznie. Ziewał tylko mój mąż, serdecznie znudzony tematem, bo takie wywody słyszał z moich ust wielokrotnie. Ożywił się dopiero wtedy, gdy gospodyni zapytała, czy chciałabym wypróbować naturalną terapię na moim własnym żylaku. Miałam go od pewnego czasu, jednego tylko na razie, ale rysował się coraz wyraźniej i chyba rzucał w oczy, skoro został wyłowiony bystrym okiem pani Ali. Zgodziłam się, zaciekawiona, co mi zaproponuje.
A ona zaraz po śniadaniu przyniosła w słoiczku te odrażające stworzenia.
Głupio mi się było wycofywać, zwłaszcza że mąż wyraźnie czekał na mój protest – on sam już dawno przestał ze mną walczyć, gdy np. przy zapaleniu oskrzeli stawiałam mu bańki, a przy grypie poiłam nalewką czosnkową, choć zapachu czosnku nie znosił. Te kuracje, co z niechęcią przyznawał, na ogół okazywały się skuteczne, co nie znaczy, że je lubił. Więc teraz, wiedząc, że nie znoszę robali i wszystkiego, co obślizgłe, nie mógł się oprzeć uczuciu satysfakcji – widziałam ją w jego oczach.
Mój słaby protest miał „podstawę higieniczną” – o pijawkach wiedziałam niewiele, ale coś mi się plątało po pamięci, że przenoszą zarazki. Dowiedziałam się, że te tutaj są hodowane w warunkach laboratoryjnych, a zatem czyściutkie i nieskażone. No więc siedziały sobie na mojej nodze pęczniejąc od krwi. Nie bolało, troszeczkę tylko na początku szczypało. Kiedy wreszcie zostały odczepione, żylak nie wydawał się mniejszy, za to skóra w jego okolicy swędziała, a z małych ranek sączyła się krew. Pani Ala nałożyła na nie jałowy opatrunek.
Zapytałam, czy mogę się pobawić Internetem w jej gabinecie – chciałam się natychmiast dowiedzieć, jak to draństwo działa i czy nie pozwoliłam sobie zrobić jakiejś krzywdy. (Tego jej, oczywiście, nie powiedziałam, wolałam sprawdzić po cichutku). To, co wyczytałam, zdumiało mnie – okazało, się, że leczenie pijawkami wróciło do łask już kilkadziesiąt lat temu i w wielu krajach uznane jest przez medycynę oficjalną! Na przykład przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA). A to dlatego, że naukowcy odkryli
w nich ponad 100 substancji leczniczych – przede wszystkim kilkanaście białek obniżających krzepliwość krwi.
Leczenie pijawkami praktykowano już w epoce kamiennej. Przez długie lata wierzono, że pożerają one złe duchy, mające swoje siedlisko we krwi i powodujące choroby. Używano ich w starożytnym Egipcie (malunki obrazujące przykładanie pijawek odnaleziono w grobowcach sprzed trzech i pół tysiąca lat) i Grecji, w II wieku naszej ery rzymski lekarz Antyllus napisał nawet na temat tej terapii spore dzieło pt. „Poradnik w krwi opuszczaniu”. Zalecał je między innymi osobisty lekarz cesarza Marka Aureliusza Galen (129-189 r.n.e.). Pijawki cieszyły się też wielką popularnością w krajach islamskich i w Chinach, co obrazuje literatura medyczna z I wieku. n.e. Swój renesans hirudoterapia przeżyła w XVIII i XIX wieku, kiedy to świat medyczny w Europie ogarnęła wręcz pijawkomania. Doszło do tego, że lekarze, nim zapytali pacjenta o objawy choroby, na dzień dobry przyczepiali mu 20 pijawek w różnych miejscach i dopiero z tak obwieszonym nieszczęśnikiem przeprowadzali wywiad i stawiali diagnozę. We Francji i w Rosji w tym okresie zużywano około 100 milionów sztuk pijawek lekarskich rocznie, a wpływy z ich sprzedaży były większe niż ze sprzedaży zbóż! Na jednej z monet francuskich tamtego czasu widnieje nawet wizerunek pijawki. Po 1830 roku hirudoterapia zaczęła jednak zanikać, a wielu lekarzy wręcz wyśmiewało stosowanie jej jako praktyki znachorskiej, a nawet szkodliwej. Zaczęły bowiem powstawać nowe leki – narodziła się współczesna farmakologia, której podstawą jest wszechobecna dzisiaj chemia. Dopiero w 1884 roku pijawki odkrył ponownie dla medycyny Jan B. Haycraft, który zauważył, że krew stanowiąca pożywienie pijawki nie ulega krzepnięciu. Niedługo później wyizolowano hirudynę i pijawka zaczęła wracać do łask.
2/2008 „Czwarty Wymiar”
Pijawki i Demi Moore
Pijawki pomagają zachować młodość i zdrowie – twierdzi amerykańska aktorka
Aktorka radzi sobie z upływającym czasem, oczyszczając regularnie organizm z toksyn. A pomagają jej w tym wspomniane już pijawki. Demi Moore jest zachwycona efektami pracy „naturalnych chirurgów”, co zresztą widać. Żeby poddać się zabiegom wysysania krwi, lata nawet do Europy. W USA upiększające właściwości pijawek nie są na razie znane, a przynajmniej klinki specjalizujące się w poprawianiu tego, co naturze nie wyszło, nie mają w swojej ofercie pijawkowych zabiegów. Aktorka lata więc w poszukiwaniu lekarskich pijawek za ocean, m.in. do Austrii.
Gwiazda twierdzi, że dzięki pijawkowej terapii nie tylko lepiej wygląda, ale także lepiej się czuje. Pijawki wypuszczają bowiem do krwi specjalny enzym, który oczyszcza organizm ze szkodliwych substancji. Ponadto hamują rozmnażanie się bakterii, rozszerzają naczynia krwionośne, dzięki czemu poprawiają krążenie, a organizm jest lepiej dotleniony i może sprawniej pracować.
Zabieg polega na położeniu na twarz i ciało specjalnie do tego hodowanych w sterylnych warunkach pijawek.
– To nie są żadne bagienne pijawki – zapewnia gwiazda. – Używam tylko specjalnych pijawek lekarskich.
Tylko Hirudo medicinalis, bo o nich mowa, mają zastosowanie w medycynie. Stosowane są także w Polsce jako dodatek do tradycyjnej medycyny, choć nie wszyscy lekarze są przekonani, co do ich skuteczności. Ale odnotowano przypadki pozytywnego wpływu pijawek na zdrowie m.in. przy terapii po przeszczepach.
źródło: www.fit.pl
hirudoterapia – www.elemiah.pl
Demi Moore i … pijawki na urodę i zdrowie
Pijawki dla zdrowia i urody… Gwiazda Hollywood Demi Moore w amerykańskiej telewizji zdradziła swoją receptę na zachowanie zdrowia u urody. W programie „Late Show with David Latterman” opowiadała, że leczy się pijawkami. 45-letnia gwiazda wyjaśniła, że przy zabiegu oczyszczania krwi, który przeprowadziła w Australii, kładziono jej cztery pijawki na pępku. – To odkaża krew. Poczułam się jak bym była odtruta – mówiła Moore, dodając, że chce tego jeszcze raz spróbować bo to jest dobre dla jej zdrowia.
źródło: Ekspres ilustrowany
Pijawka na siniaki i krwiaki
Jeśli macie problemy z siniakami, obrzękami czy krwiakami, to koniecznie musicie sięgnąć po… pijawki. Nie żartuję! W moim klubie, w Śląsku Wrocław, nasz masażysta korzysta właśnie z nich. Nie bójcie się, to nic złego, choć może trochę dziwnie i zabawnie wygląda, gdy na swojej nodze zobaczysz pijawkę. Kiedy się jej już znudzi, to znaczy, że wypiła z ciebie krew i wtedy sama spadnie.
Na początku sam także nieufnie do tego podchodziłem. Miałem kontuzję i na nodze pojawiła się opuchlizna. Jednak wystarczyło, że pojawiły się pijawki i obrzęk się zmniejszył. Tyle, że ja tylko raz korzystałem z tej metody leczenia. Mój seans trwał około 45 minut. Zdradzę wam, że jest z tym wiele śmiechu. Bo przychodzi “maser” i woła żartobliwie: – Chłopaki, dziewczyny przyjechały. I od razu kolejka się długa ustawia (śmiech). Na te pijawki wołamy właśnie “dziewczyny”. Ja miałem szczęście – zamówiłem sobie od razu pięć…
Poza tym pijawki działają na rozluźnienie. Gdy w Śląsku Wrocław grał Krzysiek Ostrowski, który teraz jest w Widzewie, brał taką pijawkę i kładł ją sobie za… uchem. Żartujemy, że te pijawki to mają życie. Po wykonanej pracy lądują w spirytusie.
fragment z blogu http://sebastianmila.pl
blog: Sebastian Mila związany z klubem Śląsk Wrocław, piłka nożna
Warsztat Elemiah
hirudoterapia – leczenie za pomocą pijawki