Rytuały Tybetańskie

Rytuały tybetańskie. Pięć prostych ćwiczeń.

Rytuały tybetańskie to zestaw kilku prostych ćwiczeń, z natury przypominających jogę. Poprawiają one ogólny stan zdrowia. Pomagają dorosłym, jak i dzieciom. Poprzez usunięcie blokad energetycznych uwolniona zostaje negatywna energia. Pobudza to przepływ energii pozytywnej poprzez różne kanały ciała fizycznego i subtelnego (meridiany, szlaki nerwowe, naczynia limfatyczne i krwionośne). W rezultacie uzyskujemy niepodzielną koncentrację i pełną kontrolę nad ciałem, co skutkuje odmłodzonym wyglądem, regeneracją zdrowia i powrotem sił witalnych. Ćwiczenia zapewniają odzyskanie równowagi zasobów energetycznych ciała, dzięki zwiększeniu tempa wirowania czakr do szybkości charakterystycznej dla osoby młodej. Jeżeli ciało energetyczne znajduje się w stanie równowagi przez dłuższy czas, wpływa ono na ciało fizyczne i powoduje, że gruczoły ponownie wydzielają w doskonałej równowadze te hormony, które są niezbędne dla znakomitego zdrowia i żywotności.

W zależności od zaawansowania i szybkości wykonywania rytuałów poświęcasz im mniej więcej tylko 15 minut dziennie.

Najlepsze rezultaty osiąga się poprzez systematyczne, codzienne wykonywanie rytuałów.

Jak zacząć?

Najlepiej od wykonywania trzech powtórzeń w każdym rytuale raz na dzień. W następnych tygodniach dodawać do każdego rytuału po dwa powtórzenia. W drugim tygodniu wykonuj pięć powtórzeń każdego rytuału, w trzecim tygodniu siedem i tak dalej aż dojdziesz do 21 powtórzeń. 21 powtórzeń to optymalna ilość dla większości ludzi.

Rytuały tybetańskie to przede wszystkim rytuały energetyczne, a nie sport wyczynowy. Wykonuj te ćwiczenia powoli, starannie i świadomie traktując je jako rodzaj medytacji.

Rytuały najlepiej jest wykonywać rano przed śniadaniem. Można ćwiczyć również wieczorem, jednak nie później niż o godzinie 18. Przy każdym ćwiczeniu zwróć uwagę na synchronizację oddechu z ruchem. Czas rozpoczęcia oddechu jest zgodny z chwilą rozpoczęcia ruchu. Przy ruchu od podłoża w górę wykonujemy wdech, natomiast przy powrocie do pozycji wyjściowej (ruch w kierunku podłoża) wykonujemy wydech. Nie wstrzymujemy oddechu.

Rytuał 1

1

Stań prosto, ręce  wyciągnięte na boki, dłonie otwarte, zwrócone wnętrzem do podłogi, palce złączone razem, ręce w jednej linii z ramionami. Ramiona rozluźnione. Broda równolegle do podłogi. Zacznij wirować, obracaj się zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Wirując oddychaj powoli, głęboko i równo. Stopy mają podążać za rękoma, nie odwrotnie. Zacznij i zakończ powoli, zwiększaj i zmniejszaj prędkość stopniowo. Kończąc obroty złóż dłonie przed sobą na wysokości mostka, skup wzrok na złączonych kciukach – pomaga to odzyskać równowagę. Zakończ wirowanie w tym samym miejscu co zacząłeś, nie przemieszczaj się w trakcie ćwiczenia. Odpręż się, głęboko oddychaj.

Rytuał pierwszy działa: korzystnie na krążenie, łagodzi dolegliwości związane z żylakami. Zwiększa przepływ energii w całym ciele, pobudza czakry, przede wszystkim na czubku głowy, czole, klatce piersiowej i kolanach, dzięki czemu stymuluje ożywienie komórek; ułatwia przepływ płynu mózgowo-rdzeniowego, zapobiegając bólom głowy.

Rytuał 2

2

Połóż się na plecach, wyprostuj nogi, twarz trzymaj zwrócona ku górze. Ułóż wyprostowane ręce wzdłuż ciała, z dłońmi zwróconymi do podłogi. Palce złączone. Wykonaj wdech przez nos, unieś głowę i przyciągnij ją do piersi. Jednocześnie podnieś wyprostowane w kolanach nogi. Opuść głowę i nogi z powrotem na podłogę. W czasie opuszczania nóg wykonaj powoli wydech przez nos, następnie rozluźnij wszystkie mięśnie i powtórz cały rytuał.

Podnosząc nogi, napieraj na podłogę ramionami, łokciami, przedramionami i dłońmi.
Głowę podnoś delikatnie, nie wykonuj gwałtownych szarpnięć, miej brzuch wciągnięty – skoncentruj się na nim mentalnie. Przez cały czas zachowuj stały rytm oddychania: głęboki wdech przy podnoszeniu nóg i głowy – wydech przy opuszczaniu. W przerwach między powtórzeniami, rozluźnij mięśnie i oddychaj w tym samym rytmie. Jeśli nie możesz wyprostować nóg całkowicie, możesz zostawić je lekko zgięte w kolanach, jednak staraj się aby były proste. Dla rozciągnięcia mięśni i ścięgien możesz wykonywać jakieś ćwiczenia rozciągające np. skłony. Aby ułatwić sobie doprowadzenie nóg do pionu, wyprowadzaj ruch od pięt, możesz również podłożyć dłonie pod pośladki.

Rytuał drugi działa: wzmacniająco na nerki, narządy układu trawienia, narządy i gruczoły płciowe, na tarczycę. Wpływa korzystnie na trawienie i problemy jelitowe. Pozytywnie oddziałuje na krążenie i oddychanie, uelastycznia mięsień serca i przeponę, usprawnia pracę układu limfatycznego, wzmacnia brzuch, nogi, ręce usuwa napięcie w dolnej części kręgosłupa, jest pomocny w przypadku sztywności nóg i karku. Ma pozytywny wpływ na ludzi cierpiących na artretyzm i osteoporozę . Rytuał drugi przyśpiesza wirowanie czakr 1, 2, 3 i 5, u podstawy kręgosłupa , w dolnej i górnej części brzucha, oraz w obszarze gardła.

Rytuał 3

3

Uklęknij na podłodze prostując tułów. Oprzyj zagięte palce stóp o podłogę. Nogi rozstaw na szerokość bioder. Dłonie połóż na udach, tuż za mięśniami pośladkowymi. Pochyl głowę do przodu, przyciągając brodę do piersi. Weź głęboki wdech przez nos. Oddychając powoli i głęboko, odchyl głowę i tułów do tyłu tak, aby kręgosłup tworzył łuk. Teraz powracając do pozycji wyjściowej zrób wydech. Powtórz rytuał.

Rozluźnij głowę i szyję. Dla podparcia i równowagi, obejmij uda dłońmi podczas odchylania się do tyłu i do przodu. Klęcząc, koniecznie podginaj palce stóp, tak żeby zbytnio nie obciążać nóg. Napinaj mięśnie pośladków i unikaj wygięcia kręgosłupa w części krzyżowej.

Rytuał trzeci działa: odmładza nadnercza, tarczycę, nerki, wszystkie narządy układu trawienia oraz narządy i gruczoły płciowe. Jest bardzo zdrowy dla kobiet w okresie menopauzy oraz tych, które mają nieregularne i przedłużające się miesiączki. Wzmacnia i uelastycznia brzuch, przeponę, pogłębia oddychanie, usuwa napięcia z dolnej części kręgosłupa i karku. Pomaga przy oczyszczaniu zatok i łagodzi objawy artretyzmu karku i górnej części kręgosłupa. Rytuał ten przyśpiesza wirowanie wszystkich czakr, szczególnie 2, 3 i 5 w obszarze dolnej i górnej części brzucha oraz w obszarze gardła.

Rytuał 4

4

Usiądź na podłodze. Wyprostuj i lekko rozstaw nogi, tak by stopy znajdowały sie na linii ramion. Wyprostuj tułów, dłonie połóż płasko na ziemi tuż przy pośladkach, palce skierowane ku stopom. Zrób wdech. Zrób wydech i przyciągnij brodę do piersi. Powoli zrób wdech, odchyl głowę do tyłu.  Unieś tułów, tak aby kolana były zgięte , a ręce wyprostowane. Klatka piersiowa, brzuch i podudzia powinny tworzyć most lub łuk. Stopy powinny być oparte płasko o podłogę.

Napręż wszystkie mięśnie i wstrzymaj oddech. Zrób wydech, stopniowo i całkowicie opróżniając płuca i równocześnie rozluźniaj każdy mięsień, następnie wróć do pozycji wyjściowej. Odpocznij chwilę i powtórz ćwiczenie.

Przyciskaj dłonie i pięty mocno do podłogi kiedy podnosisz tułów. Jeśli masz objawy menopauzy, ćwicz z wciągniętym brzuchem. Trzymaj głowę w jednej linii z kręgosłupem. Zacznij od ustawienia głowy w taki sposób, aby broda dotykała klatki piersiowej. Następnie głowa wraca do normalnej pozycji, równolegle do podłogi. Nie odchylaj głowy bardziej do tyłu. Trzymaj pośladki ściśnięte, pozwoli to zabezpieczyć dolną część kręgosłupa. Udawaj, że ściskasz piłkę między kolanami, dzięki temu kolana będą złączone. W razie trudności unieś tułów tylko do takiej wysokości , jak możesz to zrobić bez trudu. Próbuj stopniowo podnosić go wyżej.

Rytuał czwarty działa:  pobudza tarczycę, układ trawienny, narządy i gruczoły płciowe, układ limfatyczny i krążenie. Uelastycznia mięśnie brzucha, mięsień serca i przeponę, wzmacnia brzuch, uda, ręce i ramiona. Jeśli cierpisz na niedrożność zatok, możesz przekonać się, że ten rytuał udrażnia nos. Jest pomocny w przypadku artretyzmu karku, ramion, kolan i bioder, w osteoporozie rąk, nóg i miednicy. Pogłębia oddychanie i przyspiesza wirowanie czakr związanych z obszarem podstawy kręgosłupa, dolnej i górnej części brzucha, klatki piersiowej oraz gardła (czakry 1, 2, 3, 4 i 5) oraz mniejszych czakr w okolicach kolan, stymulując i wzmacniając układ immunologiczny. Ponadto ten rytuał może pozytywnie oddziaływać w przypadku zanikającego cyklu menstruacyjnego i objawów menopauzy.

Rytuał 5

5

Połóż sie twarzą do ziemi, z wyprostowanymi nogami i podwiniętymi palcami stóp. Opieraj się na rękach, trzymaj dłonie skierowane wnętrzem do dołu. Stopy rozstaw na szerokość ramion, w jednej linii z rękoma. Unieś ciało, całkowicie wyprostuj ręce. Kręgosłup wygnij w łuk, tak aby uwypukliła się klatka piersiowa, a dolna cześć pleców była zapadnięta. Powoli wykonuj wdech przez nos, równocześnie odchyl głowę jak najdalej do tyłu.

Nadal wdychaj powietrze, podnieś biodra, wygnij ciało tak aby przybrało kształt odwróconej litery „V”. Przechodząc do tej pozycji pochyl głowę do przodu, przyciągnij brodę do piersi tak, żebyś widział stopy. Stopy powinny stać płasko na podłodze, tylko pięty mogą być nieznacznie uniesione do góry. Zrób wydech gdy będziesz powracał do pozycji wygięcia w łuk z rękoma i nogami wyprostowanymi. Pamiętaj, ziemi dotykaj tylko dłońmi i stopami. Zrób wdech i powtórz ćwiczenie.

Rozluźnij głowę i szyję aby nie nadwyrężać karku. Wciągnij brzuch, napnij mięśnie pośladkowe aby zabezpieczyć dolną część kręgosłupa. Nie wolno wracać do pierwotnej, wyjściowej pozycji leżenia na podłodze, dopóki nie zakończysz pełnego cyklu powtórzeń.

Rytuał piąty działa:  odmładza tarczycę, nerki i nadnercza, wszystkie narządy układu trawiennego i gruczoły płciowe. Poprawia krążenie i pracę układu limfatycznego, co ma korzystny wpływ na układ odpornościowy, stymuluje głębsze oddychanie oraz pobudza wszystkie czakry. Ponadto wzmacnia i uelastycznia mięśnie brzucha, mięsień sercowy, przeponę, nogi i ręce oraz łagodzi ból w dolnej części kręgosłupa. Jest przydatny w łagodzeniu objawów menopauzy, oczyszcza zatoki, reguluje trawienie zmniejszając tym samym problemy jelitowe. Przynosi ulgę osobom cierpiącym na osteoporozę rąk i nóg oraz artretyzm bioder, kręgosłupa, ramion stóp i dłoni.

 Po zakończeniu wszystkich rytuałów należy odpocząć przez kilka minut.

tyb_r1
Rytuał 1
tyb_r2
Rytuał 2
tyb_r5
Rytuał 3
tyb_r4
Rytuał 4
tyb_r5
Rytuał 5Połóż się na plecach, rozluźnij mięśnie. Zamknij oczy – wizualizuj sobie, że:

Połóż się na plecach, rozluźnij mięśnie. Zamknij oczy – wizualizuj sobie, że:

+ przy każdym wdechu, gromadzisz energię, z każdym wdechem odczuwasz coraz większy spokój, wdychasz czyste powietrze.

+ przy wydechu twój organizm oczyszcza się, razem z powietrzem wydychasz całe napięcie, które ci towarzyszy, uwalniasz się od niechcianych myśli.

Z każdym dniem jesteś coraz zdrowszy i coraz spokojniejszy.

https://www.youtube.com/watch?v=vHFVMBwqaz0

https://www.youtube.com/watch?v=aJKerrgDS6E

Kamertony – pierwsze odkrycie Małgosi

Z kart pamiętnika Małgosi.

trochę wspomnień… 

Kiedy przyszły do mnie informacje na temat znaczenia interwałów w procesie osobistej transformacji, uznałam to za wielki dar dla mnie, gdyż rozumiałam to przesłanie.

To już nie był język muzyczny, ale język opisujący przemiany, jakim podlegają nasze emocje, umysł, uczucia. Poczułam, że jest to warte poeksperymentowania. Moje przyjaciółki będące silnymi ekstrasensorami były pierwszymi królikami doświadczalnymi, bo chciałam mieć pewność,że dźwięki tak działają jak mi zostało podyktowane.

praktyka

Jak zwykle pomógł tzw. „przypadek” i pojawiła się sposobność, aby wykorzystać dźwięki w sesji małej grupki 4 osób. Nigdy tego wcześniej nie robiłam, ale wszyscy byliśmy w całkowitym zaufaniu do procesu, każdy wyraził intencję i wtedy przekonałam się, że dźwięki nie muszą być głośne, żeby działały.

dylematy…

Przez dłuższy czazm 2_En_s jednak miałam uczucie dyskomfortu, ze dźwięki są zbyt ciche i umysł się nudzi, oceniałam siebie przez pryzmat tego aspektu. Po jakimś czasie, kiedy już sama miałam więcej ciszy w sobie, zauważyłam, że istotny dla sesji jest moment ciszy, w której dopiero właśnie  zaczynają się dziać procesy. Cisza stała się honorowaną częścią sesji.

Zadziwiające było to, co zauważyłam na koncercie gongów, a mianowicie poczułam zazdrość ze gongi są tak donośne, głośne, wyraźne. Ale nie mogły we mnie obudzić tej subtelnej tęsknoty za czymś nieodgadnionym , nieokreślonym…

Każda sesja jest inna, niepowtarzalna.

Zatrzymuje się czas, jestem. I to w jakim stanie obecności jestem, zależy jej jakość i  dotarcie do sedna zrozumienia o co w tej sprawie chodzi, wejście na wyższy poziom percepcji, obserwowanie z wysoka, widzenie więcej niż tylko umysłem.

sesja i pisanie…

Od momentu otrzymania pierwszego przekazu w obecności dźwięków kamertonów zaczęłam stosować zapisywanie informacji, które pojawiają się spontanicznie po zagraniu interwału. Stało się to dla mnie metodą uzyskiwania informacji, początkowo dla mnie samej, abym lepiej podejmowała decyzje, abym lepiej i mądrzej podchodziła do moich najbliższych abym akceptowała siebie.

Początkowo były to rozmowy z Mistrzami Kosmicznego rozumu, Nauczycielami Miłości, potem pytałam samą siebie lub swoją duszę, co mam robić.

Dźwięki oczyszczały zawirowania umysłu, oczyszczały z matryc zbiorowej świadomości, więc mogłam sięgnąć po swoją cichą mądrość części, która nie wyrywała się do oceniania i ferowania wyroków.

Cichy wewnętrzny głos, ledwo słyszalny, lub wcale, dochodził wreszcie do mikrofonu…:)

a gdzie sukcesy…?

Tak radziłam sobie przez wiele lat i gdzie mogłam to mówiłam o tym, że dźwięki kamertonów pomóc nam mogą  w prosty i szybki sposób i wystarczy mieć tzw. zestaw torebkowy czyli kamerton C i G, żeby zrównoważyć emocje.

Moje działania przynosiły czasami spektakularne efekty …i na tym koniec…

Ludzie przyjeżdżali na kursy, warsztaty, po czym odkładali kamertony na półkę…

Można było zwątpić…

najpierw ja…

Można, ale to nauczyło mnie tylko nie brać na siebie misji ratowania świata i wciskania wszystkim kamertonów jako antidotum na wszystko. Są jednym z wielu narzędzi, po które trzeba sięgnąć własną ręką i zrobić sobie coś dobrego, jak się tak zdecyduje.  Po każdej sesji słyszałam niesamowite opowieści o kolorach, podróżach do innych światów, wymiarów, merkabie, ochronie itp.

I ok…

transformacje

dla mnie po odpuszczeniu sobie frustracji, że nie jestem zbyt zaradną propagatorką cudownych kamertonów, przyszedł czas dość trudnych i intensywnych transformacji.

Połączyłyśmy z przyjaciółką pracę z dźwiękiem, świadomy oddech i ustawienia rodzinne. Dało to niezłe przyspieszenie w uwalnianiu i oczyszczaniu wielu tematów. Ale z niektórymi mimo tego nie mogłam sobie poradzić. To zaczynało przeradzać się w udrękę i niekończące się dywagacje co z tym można zrobić.

odkrycie…

Usiadłam po raz któryś z kamertonami, chcąc zrobić sesję interwałową na konkretny temat. Postanowiłam zapisywać napływające informacje. I nagle uświadomiłam sobie, że po skończeniu interwałów od „dołu” czyli od c 256 powinnam zrobić analogiczne interwały „od góry ” czyli z c 512.

Było to na tyle ekscytujące, że od razu wzięłam się za interwały ” od góry” 🙂

a więc anioły…

Jakież było moje zdziwienie, kiedy zaczęły spływać informacje o dziejach wcieleń z punktu widzenia Anioła, który postanowił się wcielić z określonym zadaniem i spodziewał się ciut lepszych efektów swojej pracy. Ogólnie trzeba przyznać, że to była zadziwiająca opowieść, a ze dotyczyła konkretnych osób to dostarczyła mi całkowicie nowego spojrzenia na nasz dotąd nierozwiązywalny konflikt.

Wywnioskowałam wtedy, że nie wszystko dotyczy żyć ziemskich, ale niektóre sprawy ciągną się jeszcze z żyć anielskich. O tym także mówił  Mistrz Adamus kiedy przemawiał do nas ustami Geofreya Hoppe w Warszawie 28 maja…. Aniołki, aniołki połamały wszystkie stołki… mawiał mój dziadek.

I następny piękny skrzydlaty mit runął…

Ależ dało mi to ulgi, zrozumienia, radości …wow, no po prostu super!

 Na drugi dzień ta nowa technika przybrała nazwę „ŁĄCZENIE NIEBA I ZIEMI w sobie”.

Od dołu czyszczę i harmonizuję stare ziemskie wzorce a od góry sprowadzam nowe kosmiczne wsparcie dla siebie, buduję nową siebie, w oparciu o to, co rzeczywiste.

Z kart pamiętnika – Małgosia Działak – trener z zakresu terapii dźwiękiem, kamertonem.

Małgorzata I. Papała, terapia dźwiękiem, kamertony, misy http://elemiah.pl/misy

Terapia dźwiękiem – kamertony terapeutyczne

Kamerton, inaczej diapazon, jet to przyrząd służący do strojenia instrumentów muzycznych.

W zależności od dobranego kamertonu, jego częstotliwości, możemy uzyskać różne interwały, czyli bukiet drgań, częstotliwości, który powstaje z nakładania się na siebie czystych tonów. Działając zaś na poszczególne organy, meridiany, czakramy, wpływa na świadomość.
Oddziaływanie kamertonów na organizmy żywe wykorzystywane jest w muzykoterapii i w sesjach relaksacyjnych. Komórki, narządy i ośrodki energetyczne wchłaniają energię dźwięków. Dodatkowo same drgając, rezonują z drganiami kamertonów i tworzą interwały, które zmieniają świadomość i postrzeganie otaczającego świata.
Moc kamertonów polega na tym, że emanujący z nich dźwięk dociera wprost do rozstrojonego organu i przywraca w nim równowagę. Wibracja dźwięku działa na poziomie komórkowym, dlatego właśnie kamertony są tak skuteczne. Dzięki nim można wyleczyć większość chorób. Terapia kamertonami przynosi rewelacyjne skutki w leczeniu nowotworów. Pomaga także w leczeniu zaburzeń psycho-emocjonalnych,np. chorób serca, nerwic, stanów lękowych.

Interwał jest to odległość między dwoma dźwiękami. W zależności od współbrzmienia interwały dzieli się na konsonansowe, czyli zgodnie brzmiące oraz dysonansowe, czyli niezgodnie brzmiące. Przykłady interwałów: pryma, sekunda, tercja, kwarta. oktawa.
Kamertony terapeutyczne – wibrują z określoną częstotliwością w oparciu o tzw. skalę pitagorejską – skalę naturalną, a nie skalę współczesną tzw. temperowaną. Skala pitagorejska jest konsonansowa dla nas. Daje w efekcie muzykę głębszą i działa uzdrawiająco.
Skala jest oparta na tzw. regule złotego podziału 3:2.

SONY DSCDźwięki C i G tworzą tzw. doskonałą kwintę czystą, czyli pełnię HARMONII. Jest to najdoskonalszy interwał, otwierający wrota do uzdrawiania i wyższej świadomości. Dzięki zastosowaniu już tylko dwóch dźwięków otrzymamy natychmiast głęboką relaksację, niecodzienne doznania, zmianę stanu świadomości, poruszenie mięśni bez wysiłku ciała, zrównoważenie energii, pełną harmonię, spokój, wyciszenie. Punktowe zastosowanie tego interwału przyniesie ulgę w bólu czy chorobie mięśni.

Terapia Kamertonami:

– odpręża,SONY DSC
– relaksuje,
– uwalnia od stresów,
– wycisza, daje spokój wewnętrzny, radość,
– odblokowuje i przyspiesza proces oczyszczania organizmu,
– doprowadza do równowagii energetycznej,
– poprawia pracę układów i narządów wewnętrznych,
– oczyszcza czakry – centra energetyczne,
– wzmacnia odporność,
– wspomaga leczenie chorób i pozbycie się negatywnych emocji,
– likwiduje napięcia mięśni, ból

Przeciwwskazania:
– osoby posiadające implanty, endoprotezy i rozrusznik serca.
– kobiety w ciąży,
– dzieci do 10 roku życia.

Techniki

Technika Kwinty Czystej – najdoskonalszy interwał – przynosi równowagę całemu systemowi nerwowemu, spokój i wyciszenie, zintegrowanie umysłu z ciałem, głęboki relaks. Punktowe zastosowanie tego interwału przyniesie ulgę w bólu czy chorobie mięśni. Dzięki kwincie odżywiają się tkanki. Może zacząć wzrastać hemoglobina i nasycenie krwi tlenem, obniżyć się ciśnienie, ustabilizować krążenie, ustąpić kaszel, katar. Mogą także unormować się cykle menstruacyjne, zredukować objawy menopauzy itp. Kamertony CG polecane są przede wszystkim osobom ze schorzeniami dotyczącymi psychiki, umysłu i stąd płynących zaburzeń, w problemach braku skupienia, zaburzonej koncentracji, czy stresie.

Technika oczyszczająco – regulująca – prowadzi do wypośrodkowania, zharmonizowania energii w całym organizmie. Struktury harmoniczne przywracają właściwą energię w tkankach oraz narządach wewnętrznych, działając na ciało fizyczne i psychikę. Technika ta polega na oczyszczaniu i regulowaniu centrów energetycznych. Każdemu centrum przypisane są konkretne narządy i układy w ciele. Przywracając więc do równowagi centra energetyczne, równowagę odzyskują też narządy i układy. Wspomaga to ich wyleczenie. Dzięki 8 kamertonom przeprowadzamy również detoksykację organizmu. Za sprawą uaktywnionej pełnej skali 8 kamertonów dochodzi do rozbicia komórek nowotworowych, które usuwane są z toksynami z organizmu, przy jednoczesnym odżywianiu komórek nie dotkniętych rakiem (potwierdziły to badania w Paryżu na Uniwersytecie Jussieu w 1981-1982r. ).

Technika Interwałowa – oddziałuję na sferę umysłu, psychikę. 8 interwałów używamy w zależności od tego, jaki efekt chcemy uzyskać, pobudzenia, otwarcia na świat, czy wyciszenia, skupienia uwagi na sobie. Interwały consonansowe używamy jako pomoc w rozwoju emocjonalnym, psychicznym i duchowym. Natomiast interwały dysonansowe najczęściej wykorzystywane są w technice przeciwnowotworowej, w celu wyeliminowania komórek nowotworowych.

Technika „Aniołów” – stosujemy tu trzy kamertony o bardzo wysokich częstotliwościach, dzięki którym szybko przechodzimy w stan uspokojenia i wyciszenia. Podnoszone są nasze wibracje. Tymi kamertonami można również oczyszczać pomieszczenia.

SONY DSC

Techniki punktowe:
Technika Akupresury Wibracyjnej – akupresura wywodzi się z medycyny chińskiej.
Tu na punkty akupunktury działamy dźwiękiem. Uzdrawiające, czyli usuwające przyczyny choroby działanie, udowodniono w przypadku ponad 200 schorzeń.

Technika Meridianowa – działanie dźwiękiem na punkty akupunktury – przynosi niesamowicie szybkie efekty leczenia bardzo wielu chorób.

Technika skórna – na problemy i zmiany skórne, spłycenie zmarszczek, wyrównany koloryt cery oraz odzyskujemy piękne, bujne włosy, pomagamy pozbyć się cellulitu.
Technika kostna – stosowany w dolegliwościach kostnych, urazach czy złamaniach. Działa silnie na niższe kręgi lędźwiowe, kość krzyżową i guziczną. Jego siła wibracji rozluźnia wiązadła krzyżowe, jak również poprzez pobudzenie zwojów nerwowych, dociera do rdzenia kręgowego, prowadząc do utrzymania równowagi między układem nerwowym współczulnym a przywspółczulnym. Dzięki temu znika napięcie mięśni, drgawki, spazmy, strach, ból, poprawia się krążenie przez odciążenie napięcia struktury mięśnia, co powoduje powiększenie strumienia przepływu krwi.

komorkarakowawww

mgr Małgorzata Papała, terapeuta dźwiękiem, kamertony

http://elemiah.pl/misy

www.elemiah.pl

Siedem Poziomów Świadomości

I Poziom Świadomości – Człowiek żyje nieświadomie, zdany na zrządzenia losu.
Wszystkie bodźce do życia wywodzą się z potrzeb EGO lub pola tak zwanej zwierzęcej motywacji, uwarunkowanej popędem. Nie istnieją tu żadne pojęcia kompleksowych powiązań czy długotrwałych, dalekosiężnych oddziaływań. Na czoło wysuwają się egocentryczne priorytety: Dobre jest to, co w danej chwili przynosi korzyści! Prymitywna, hedonistyczna postawa staje się tutaj normą.
Charakterystyczną cechą tego poziomu świadomości jest bieżące zaspokajanie potrzeb, pozbawionych jakiejkolwiek głębszej motywacji.
W PARTNERSTWIE ten typ świadomości przejawia się wyjątkowo instrumentalnie: Mój partner powinien zaspokajać moje zachcianki i potrzeby!

II Poziom Świadomości – Stan zamroczenia; sposób bycia stoi pod znakiem zapytania

Spełnienie życiowych oczekiwań będzie w przeważającej mierze uzależnione od towarzyskich norm i zobowiązań, którym nie można i nie wolno się sprzeciwiać. Jest to najwyższa forma uzależnienia od obcych wpływów: Inni określają, co ja mam do zrobienia i absolutnie mi to nie przeszkadza, a jeśli już – to bardzo nieznacznie!
Indywidualny bieg życia dyktują priorytety materialistyczne, podporządkowane woli EGO: To, co dyktuje grupowa świadomość, musi być właściwe! Nie może być inaczej!
Wzorzec przyporządkowany ogólnemu trendowi stwarza uległość charakteru. Osoba całkowicie podporządkowuje się środowisku, w którym przebywa; wszystko przyjmuje bezkrytycznie.
W PARTNERSTWIE taka świadomość przejawia się w ukierunkowaniu na osobiste dopełnienie. Materialistyczne nastawienie partnera staje się coraz wyraźniejsze. Na pierwszy plan wysuwa się instrumentalny stosunek do partnera: Coś za coś!

14595_445856215475425_1882530176_n

III Poziom Świadomości – Uświadomienie w życiu uczuciowym; na czoło wysuwa się aspekt emocjonalny

Pierwotne EGO odkrywa rezonans społeczny, ale nadal rozstrzygająca jest chęć zachowania określonej pozycji w towarzystwie. Ważne jest, aby być kimś!, dlatego kolektywne, tchórzliwe wzorce wywierają szczególny wpływ na osobowość. Dominuje wartościowanie uwarunkowane pochodzeniem. Wielkopański, drobnomieszczański czy plebejski sposób myślenia urasta do bardzo wysokiej rangi. Jednak w tle – za kulisami świata pozy – zaczyna buntować się indywidualne EGO, potajemnie tworząc swoje własne wzorce zachowań. Pojawia się podświadome poczucie winy.
Kariera, sukces zawodowy, uznanie – nadal wybijają się na plan pierwszy. Wszystkie bodźce ślepo zmierzają właśnie w tym kierunku. Lokalny duch – sposób myślenia środowiska – pojawia się niejako automatycznie, dlatego taki stan nie skłania do zastanawiania się nad własnym zachowaniem.
W PARTNERSTWIE na czoło wysuwa się emocjonalny stosunek do partnera. O wyborze partnera decyduje współbrzmienie uczuciowe. Partnerstwo cechuje zbyt mocne przywiązanie, wieszanie się sobie na szyi. Taki związek bardzo szybko może się załamać. Płomienne uczucia mogą przerodzić się w niechęć, a nawet agresję lub nienawiść.

fsdfggegegeg

IV Poziom Świadomości – Uświadomienie na płaszczyźnie mentalnej
Na plan pierwszy wysuwa się ciekawość mentalna, głód wiedzy, potrzeba odkrywania czegoś nowego. Ważne staje się to, co duchowe, a nie to, co materialne (przynajmniej w sferze myślowej). Pojawiają się pytania dotyczące programu ideologicznego, a krytyczne zdystansowanie do kolektywnej świadomości uruchamia proces przysłowiowego przecięcia pępowiny. Pojawiają się walki wewnętrzne i rozterki duchowe: Kto ma rację? Ja czy inni?
Jest to pierwszy krok w kierunku własnych odczuć etyczno-moralnych, niezależnych od norm obowiązujących na zewnątrz. Wzorce rodzinne, przymusy religijne, okupacja ideologiczna, kolektywne tchórzostwo – wszystko to zaczyna tracić na znaczeniu. Uwagę przyciąga teraz indywidualny rezonans. Zostają odkryte prawa KARMY (prawa przyczyny i skutku).
W PARTNERSTWIE na czoło wysuwa się duchowość. Decydującym czynnikiem staje się zgodność mentalna – w przeciwnym razie pojawi się chęć rozstania. Wielką rolę odgrywa tu zbieżny poziom inteligencji, co sprawia, że partnerzy potrafią siebie słuchać bez wartościowania zachowań, są tolerancyjni, silnie lgną do siebie.

V Poziom Świadomości – Przebudzenie sił metafizycznych

Na tym poziomie zostaje odkryta i stopniowo wcielana w życie siła duchowa. Tutaj zostaje zgłębiona wiedza o mechanizmach funkcjonowania istoty ludzkiej: Dzięki sile myśli i sile duchowej świadomości ja sam stwarzam swoją rzeczywistość!
Tu rozpoznawana jest moc oddziaływania na środowisko i na całą planetę w sferze mentalnej. Ludzką osobowość cechuje pełna kontrola nad siłami Niższego JA – nad siłą myśli, uczuć oraz samowolnym działaniem.
Znakiem rozpoznawczym tego poziomu świadomości jest wycofywanie się z dotychczasowych, tradycyjnych związków oraz powiązań politycznych i religijnych. Tu istota ludzka osiąga wolność słowa, tu uwalnia się od wydawania wyroków i wartościowania. Przecięte zostają wszystkie stare okowy, zrzucane są ostatnie pęta niewoli. Przejściowo jest to droga w osamotnienie. Jest to czas na refleksje filozoficzną, na poszukiwanie głębszej prawdy i dokonywanie cennych spostrzeżeń: Zbieram to, co posiałem!
Zewnętrznym znakiem tego poziomu świadomości jest spirytualny wegetarianizm: Duchowi bracia zwierzęta muszą być bezwarunkowo respektowani! Ster w życiu przejmuje prawdziwa moralność, wyznaczając plany działań.
Tu dokonuje się wystąpienie z pasywnych, karmicznych powiązań; tu kończy się oddziaływanie skutków karmy. Tu otwiera się droga w SUWERENNOŚĆ.
W PARTNERSTWIE poszukuje się najwyższego współbrzmienia na płaszczyźnie duchowej. Na tym poziomie świadomości tracą ważność wcześniejsze priorytety, ale tylko nieliczni ludzie potrafią temu sprostać.

top_f282f8d65d0e1eec45ca0c07dee99268

VI Poziom Świadomości Uniwersalna miłość

Osoba na rym poziomie świadomości staje się instancją duchową. Jej aura wykracza poza ziemski wymiar. Liczy się bycie, a nie czynienie! Ważne, że JESTEM, a nie KIM JESTEM!
Osoba ta zaprzestaje walk, dopuszcza do głosu naturalne procesy, ufa i pozwala dziać się. Rola i aspekt EGO ograniczają się tylko do fizycznych sfer życia. Istnieniem kieruje w pełni ukształtowana, najwyższa duchowa siła sprawcza. Powoli wszystko staje się JEDNYM. Wysoki poziom duchowy takiej osoby czyni ją autorytetem dla innych (jest to dopuszczalne!).
Na tym poziomie świadomości zjednanie ze WSZYSTKIM-CO-JEST wstępuje w sferę świadomych doznań i doświadczeń. Zdolność komunikacji ze światem zwierząt, roślin i kryształów staje się tutaj faktem. Zaczynają się zacierać ostatnie trójwymiarowe granice: Wszystko jest możliwe! Siły materializacji podporządkowują się woli Ducha. Zdolność urzeczywistniania osobistych wizji i marzeń graniczy niemal z cudem. Jest to punkt (sfera przejściowa), w którym w istocie ludzkiej coraz silniej objawia się boskie Źródło. Na tym poziomie świadomości kończy się „przymusowy” cykl reinkarnacyjny. Wibracja takiej osoby pozwala jej łączyć się ze WSZYSTKIMI i WSZYSTKIM, tzn. zaczyna ona świadomie wstępować w mentalną komunikację z Istotami Wyższymi.
Na tym etapie kończy się proces dojrzewania w czasie i przestrzeni. Tu domyka się cykl ziemskiego dojrzewania. Obecnie Ziemia oferuje każdemu z nas bardzo korzystne warunki do duchowego wzrastania. Jest to wyjątkowy Akt Łaski. Każdy z nas w niewiarygodnie krótkim czasie może teraz dokonać skoku kwantowego w poziomie świadomości.
Na tym etapie rozwoju PARTNERSTWO nabiera zupełnie nowych kształtów. Zostaje przezwyciężona każda forma własności prywatnej i osobistych zobowiązań. Nie ma żadnych wewnętrznych przymusów i wzajemnych uzależnień. Tu doświadcza się pełni szczęścia w ziemskim pojęciu partnerstwa. Wszystkie czynności będą wykonywane dobrowolnie, w niebiańskiej zgodności – w darze dla drugiej osoby. W tym partnerstwie odzwierciedla się rodzicielska dobroć, czyli najwyższy aspekt matczyno-ojcowskiej mądrości boskiego Źródła.

VII Poziom Świadomości – Mistyczne zjednoczenie

Uruchomiony na szóstym poziomie proces zjednoczenia Bytu ze WSZYSTKIM-CO-JEST wchodzi teraz w fazę urzeczywistnienia. W ten sposób rodzi się na Ziemi nowy bóg! Boska świadomość, która na szóstym poziomie coraz silniej wysuwała się do przodu, tutaj staje się manifestacją. Z tym poziomem wiąże się pojęcie proroka lub mistrza duchowego.
Wszystkie rozgraniczenia pomiędzy zewnętrznym a wewnętrznym światem rozpływają się odtąd samoistnie. Na tę osobę przestają oddziaływać prawa materii. Wędrówka pomiędzy światem zewnętrznym a wewnętrznym nie sprawia jej kłopotów. Osoba ta nie musi doświadczać polaryzacji ciężkiej, ziemskiej materii na własnym ciele, ponieważ zgłębiła już wszystkie bieguny wyzwań i sprzeczności. Wybór należy do niej: CZY, KIEDY, GDZIE i W KIM zechce inkarnować się w świecie gęstej materii jako awatar. Siódmy poziom świadomości objawia się na Ziemi w minimalnych promilach, ale pod koniec epoki CZASU na Ziemi pojawi się wiele Wysokich Istot z siódmej płaszczyzny Bytu. Wszystkie osoby, które poruszają się na szóstym poziomie świadomości, mogą się spodziewać, że w końcu cyklu CZASU, w 2012 roku, osiągną poziom siódmy.
Co się tyczy PARTNERSTWA, wszyscy ci, którzy wznieśli się do tego poziomu, wydostają się spod oddziaływań biegunów strachu i miłości. Duchowa harmonia, która ukazała się na szóstym poziomie, na siódmym doświadczana jest już jako swego rodzaju jedność żeńsko-męska.
W tym miejscu należałoby zaznaczyć, że większość z nas rozpoznaje siebie jednocześnie na DRUGIM i TRZECIM poziomie świadomości, co wskazuje na wyjątkowo dynamiczne i bardzo intensywne przemiany w sferze świadomości w ostatnich czasach.

71824_487502107976649_520595042_n

Według danych Wernera Güntera w 1997 r. pośród 5,9 miliarda osób żyjących na Ziemi 95% ludzkości znajdowało się między PIERWSZYM a CZWARTYM poziomem, przy czym TRZECI poziom był dominujący. Osiągnęło go 2/3 ludzkości, czyli prawie 4 miliardy ludzi. Zaledwie 7,5% uświadomionych uznawało, że Ziemia jest planetą czterowymiarową. Na CZWARTYM poziomie świadomości znajdowało się około 450 milionów osób.
Zadowalające było jednak to, że około 3,5% ludzkości osiągnęło PIĄTY poziom, co oznaczało, że ponad 200 milionów osób dojrzało do rangi istot duchowych. Na SZÓSTYM poziomie – poziomie proroków – znajdowało się 1,8% ludzkości, czyli 106 milionów osób.
Jeżeli mówiło się, że do SIÓDMEGO poziomu dorosło zaledwie kilka promili ziemskiej społeczności, to przyjmując, iż byłby to jeden tylko promil, dałoby to wynik około pół miliona osób.
Jest prawie pewne, że wiele osób, przynależących obecnie do niższych poziomów świadomości, zdoła do 2012 roku nadrobić zaległości, dlatego już teraz możemy powiedzieć, że opłacało się uczynić planetę Ziemię Sferą Eksperymentów i Rozwoju!

P.S. Tekst zaczerpnięty z profilu Kasi Kulik na FB, która również go skądś zaczerpnęła, jednak nie podaje prawdziwego autora.

Misy i Gongi Tybetańskie. Terapia dźwiękiem.

Terapia dźwiękiem. Masaż dźwiękiem według Petera Hessa. Misy i Gongi Tybetańskie.

Misa wydaje dźwięk OM, umożliwiający odkodowanie pierwotnych informacji zawartych w DNA, poprzez zaktywizowanie własnych, oryginalnych kodów energetycznych. Każdy człowiek ma swój własny, niepowtarzalny kod dźwiękowy. Świat jest dźwiękiem. Ciało posiada pamięć przeżytych  emocji, także tych, które wyparliśmy, bo były dla nas niewygodne – one nadal istnieją, zostały zepchnięte do podświadomości i zapisane w naszym ciele zatruwają nas, są przyczyną większości chorób, w naszym ciele wyrażają w postaci różnych napięć i ograniczeń ruchowych. Dźwięki Mis Tybetańskich wnikają w ciało, niosąc informację zdrowia. To masaż komórkowy, podczas którego ciało i umysł wprowadzone zostają w stan głębokiego relaksu, wyciszenia, podobnego do medytacji, twórczej wizualizacji. Dochodzi do zsynchronizowania obu półkul mózgowych. Ciało, pozbawione blokad i napięć, zaczyna odczuwać lekkość i błogi spokój. Likwidowane są negatywne wzorce, stare, bezużyteczne sposoby myślenia, odczuwania, oceniania siebie.

812_Sunset_20Didgeridoo_200751Masaż dźwiękiem wykorzystywany jest w pracy z dziećmi i dorosłymi, z osobami niedosłyszącymi, niewidomymi, z opóźnieniem umysłowym, ruchowym, z zaburzeniami mowy. Jako medytacja w sesjach indywidualnych i grupowych koncertach. Jest skuteczny w leczeniu chorób psychosomatycznych – stres, przewlekły ból (głowy, kręgosłupa i in.), w leczeniu bezsenności, zaburzeniach trawienia.  Reguluje ciśnienie, niweluje napięcia, blokady, obniża poziom lęku, poprawia samopoczucie, rozluźnia napięcie mięśni, wzmacnia odporność psychiczną, poczucie bezpieczeństwa, uaktywnia procesy myślowe, koncentrację. Misy układa w pewnej odległości od ciała lub też na ciele, w ściśle określonych miejscach. Delikatnie pobudza się je do drgań. Pacjent ubrany jest w luźny strój.

misy2

Warsztat Elemiah. Medycyna naturalna Bydgoszcz.

Terapia dźwiękiem: Misy i Gongi Tybetańskie, didgeridoo. Koncerty grupowe i sesje indywidualne.

Warsztat bębniarski. Djembe. Przembas.

9364_589896884364015_938054601_nWarsztat gry na zachodnioafrykańskich bębnach djembe. Dwugodzinny.
Djembe to drewniany „kielich”, wykończony membraną ze skóry kozy afrykańskiej, naciągniętej grubym sznurem.

Prowadzący: Przemek (Przembas) Kubski. Termin: 27 czerwca godz. 18:00, Warsztat Elemiah, Bydgoszcz. Wstęp wolny. Prosimy o wcześniejszą rezerhhhhhwację miejsca.

Medytacja na łonie przyrody

Medytacja w terenie, na łonie Przyrody.

936911_564572293583150_1133184557_n

Cisza, spokój, w oddali strumyk.  A przy tym niedaleko miasta! Medytację poprowadzi Piotr Kamzol.
Spotykamy się 1 maja, we środę, o godzinie 17.00, Warsztat Elemiah. Proszę się ciepło ubrać i wziąć ze sobą dobry humor 🙂 Wstęp wolny! Po medytacji zapraszamy na gorącą herbatkę 🙂

Koncert Mis i Gongów Tybetańskich w Bydgoszczy 17 kwietnia godz. 19.00

Dźwięk mis. Masaż dźwiękiem. Kąpiel w dźwiękach.

Doskonałym sposobem na zaznanie głębokiego relaksu jest masaż dźwiękiem.
“Każda komórka w ciele wydaje dźwięk. Ten dźwięk jest życiem samym w sobie. Komórki natomiast mogą być pobudzane i stymulowane przez dźwięk i muzykę. Każda część ciała posiada wzorzec harmoniczny (wibrację), może to być harmoniczny wzorzec serca, płuc, wątroby, nerki, mięśni, kości, nerwu. Te wzorce są obecnie odczytywane, mierzone i mogą być “wgrywane” do organizmu i pojedynczej struktury.” /dr Peter Guy Manners/

Misy-tybetanskie-krakowDźwięk, światło jak i większość kryształów, są najbardziej uporządkowanymi formami w przyrodzie. Ład jest pewną wersją spokoju. Dźwięki z mis tybetańskich wnikają w ciało niosąc informację zdrowia. Dociera ona do każdej pojedynczej komórki pobudzając ją do właściwej wibracji. Subtelne drgania przenikając ciało rozprzestrzeniają się koncentrycznymi falami. Każda molekuła, każda cząsteczka zostaje dotknięta przez przyjemny dźwięk. To wspaniały, masaż dla 4 bilionów komórek w ciele – masaż komórkowy. Masaż oddziałuje równocześnie na ciało fizyczne, jak i na ciała subtelne, doprowadzając je do harmonii i wzajemnej równowagi. Celem masażu jest stan zdrowia fizycznego, psychicznego i duchowego. Podczas masażu ciało, umysł i dusza wprowadzane zostają w stan głębokiego relaksu – stan ALFA. Dochodzi do zsynchronizowania półkul mózgowych. Ciało pozbawione napięć i blokad zaczyna odczuwać lekkość i spokój.

Na misach dźwiękowych gra się na dwa sposoby: uderzając w misę pałeczką (zwaną maletem). Uzyskuje się w ten sposób perkusyjny, pulsujący ton. Lub też pocierając brzeg misy drewnianą różdżką. Daje to dźwięk długotrwały.Ten sposób grania jest podobny do przeciągania palca po zwilżonej krawędzi kieliszka. Im misa jest większa, tym większe są malety i różdżki, stosowane do jej obsługi. Misę można ustawić na dłoni, co pozwala lepiej odczuć jej drgania, niż wtedy, gdy jest położona na podstawce. Poprzez różne ustawianie palców można regulować wysokość tonu otrzymywanego po uderzeniu maletem. Podczas pocierania misy różdżką, siła nacisku różdżką na brzeg misy oraz tempo jej przesuwania wpływają na otrzymywany dźwięk. Niektóre misy pięknie współbrzmią z innymi misami lub innymi instrumentami muzycznymi.
Koncert odbywa się najczęściej w ciszy, na leżąco.

Masaż dźwiękiem mis pomaga niemal na wszystkie choroby. Podobnie, jak specjaliści alternatywnej medycyny azjatyckiej, wierzą że choroby są spowodowane przez zaburzenia przepływu energii w organizmie. Wystarczy więc udrożnić drogi przepływu tej energii, a pacjent będzie wracał do zdrowia. Będzie szczęśliwszy.

tajski115Masaż dźwiękiem umożliwia:

– szybkie osiągnięcie stanu wyciszenia, głębokiego relaksu,
– usunięcie bloków energetycznych,
– pozbycie się napięć mięśniowych,
– wspomaga procesy samouzdrawiania,
– likwiduje stres,
– wspiera intuicję, kreatywność,
– likwiduje napięcia karku i pleców,
– usuwa bóle głowy,
– pomaga w regulacji przemiany materii,
– uwalnia od skurczów podbrzusza,
uspokaja i pogłębia oddech,
– poprawia zdolność koncentracji,
– pozwala uzyskać nową jakość życia.

Zapraszamy na koncert mis i gongów tybetańskich:
prowadzący: Robert Mątewski
termin: 17 kwietnia godz. 19.00
miejsce: Warsztat Elemiah, Bydgoszcz, ul. Nakielska 333
wkład: 25 zł
łączny czas: ok. 90 min
Ilość miejsc ograniczona. Prosimy o wcześniejszą rezerwację miejsc.

misy-052-e1353280732738

Serdecznie Państwa zapraszamy!

www.elemiah.pl

Znajdź nas na Facebooku, bądź na bieżąco:

http://www.facebook.com/Warsztat.Elemiah

Misy i gongi tybetańskie – koncert w Bydgoszczy

PIERWOTNY SEN – DŹWIĘKI ŻYCIA

Dźwięki i muzyka nieodłącznie towarzyszą nam przez całe życie. Wszystkie mają wpływ na to jacy i kim jesteśmy, niezależnie od tego czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie. Podczas koncertu mis i gongów zabieram uczestników „ w inny wymiar- wymiar pierwotnego, świadomego snu, czasu poza czasem…”. Potężne, dźwięki gongu budzą pierwotne zaufanie, obdarzają poczuciem bezpieczeństwa, dają głębokie odprężenie, wprowadzają w stan relaksu i wyciszenia. Te ożywcze dźwięki wprowadzają nas  w rezonans z nami samymi i z całym kosmosem, rozpuszczają napięcia, negatywne emocje, blokady energetyczne, a co za tym idzie uruchamiają naturalne mechanizmy regeneracyjne i uzdrawiające. Pojawia się jasność umysłu, uwolnienie od lęków, większa pewność siebie, a nasz mózg pracuje w większym zespoleniu z mocą intuicji.  To wszystko powoduje, że potrafimy kształtować nasze życie w sposób niezależny i kreatywny.

 Świat jest Dźwiękiem – do zobaczenia w Nowym Starym Świecie.

Sesja z dźwiękiem mis i gongu trwa około 1 godz. W tym czasie uczestnicy przyjmują wygodną pozycję (najlepiej leżącą), nakrywają się kocem i doświadczają dobroczynnego działania dźwięku.

Miejsce: Warsztat Elemiah
ul. Nakielska 333
Bydgoszcz
cena 60 minut koncertu mis i gongów tybetańskich: 25 zł
(dojazd aut. 56, wysiadka ul. Notecka), miejsce parkingowe.
więcej: www.elemiah.pl

Koncerty odbywają się co jakiś czas.

Kolejny odbędzie się 27 czerwca o godz. 19.00

ROBERT MONTEŚ MĄTEWSKI – Pierwotne dźwięki towarzyszą mi… już tak długo, że nie pamiętam w którym wcieleniu to się zaczęło;)  Na początku mojej przygody z muzyką pojawił się rytm, puls serca przekazywany przez bębny. Rytm, który w kulturze afrykańskiej towarzyszy ludziom od narodzin do ostatniego dnia ziemskiej przygody, rytm który jest obecny w każdej czynności, zabawie i tańcu, rytm który daje energię, szczęście  i wzmacnia braterskie więzy między ludźmi. I dlatego od około 15 lat bęben jest moim towarzyszem życia.  W chwilę po tym jak poznałem bęben – Afryka zamanifestowała się w moim życiu jeszcze mocniej.  Spotkałem na swojej drodze mistrza Capoeira Angola, który pokazał mi połączenie tańca, muzyki, rytuału i sztuki walki na gruncie tradycji afro brazylijskiej. I tak już od 12 lat trenuję Capoeira Angola, a od 8 lat prowadzę w Toruniu na stałe treningi. Poszukując dalej, w 2006 roku przyciągnęły mnie wibracje mis i gongów „tybetańskich” i od pierwszej chwili poczułem jak moje ciało, umysł i dusza rezonują z tymi „kosmicznymi” dźwiękami. W 2007 roku zrobiłem kurs masażu dźwiękiem wg. Metody Petera Hessa i od tego czasu prowadzę terapię, masaże, sesje grupowe oraz gram koncerty przy pomocy mis, gongów, dzwoneczków i wielu innych instrumentów. W międzyczasie uczestniczyłem w wielu warsztatach i szkoleniach (m.in. z mistrzem gongu Donem Conreaux) w zakresie terapii dźwiękiem. Dodam jeszcze, że jestem założycielem i viceprezesem Fundacji Natura Kultura,  właścicielem firmy Akademia Mandżinga, a od marca 2009 jestem szczęśliwym ojcem Joachimka i dzielę to szczęście z moją partnerką życiową Karoliną, z którą od czterech lat praktykuję Jogę RESPECTa.